Zbliża się 14-ta rocznica mojej pierwszej w życiu "próby" bo 15-tego czerwca. W 2011 roku po raz pierwszy targnęłam się wtedy na swoje życie. I nie byłoby w tym nic dziwnego, że coraz więcej gwiazd mówi odważnie o tym,że chociaż raz w swym życiu próbowało "ze sobą skończyć" gdy inni kazali im się przysłowiowo "wziąć w garść" czy jak w przypadku Natalii Niemen-"przełknąć to":
Dla Natalii Niemen była to data 10 maja parę lat temu gdy postanowiła "skończyć ze sobą". O ile dobrze wywnioskowałam-nie skończyła jak i nie podjęła się swej próby. To były tylko myśli ale od myśli się zaczyna. Nie radzę nikomu myśleć o próbach ani tym bardziej ich realizować ale naprawdę szkoda słów na to jak bardzo krzywdzące jest mówienie do ludzi będących w depresji "weź się w garść" czy jak w przypadki pani Natalii "przełknij to". Pewnych rzeczy nie idzie po prostu odpuścić. Jak ktoś komuś chce dawać rady niechaj sam pozna smak tego jak gorzko smakuje depresja i z czym to się je...
Ja mam za sobą aż 4 próby. Próby jakie śnią mi się do dziś po nocach. Z byle powodu to nie było bo każdy nawet z pozoru błahy powód może kosztować kogoś życie. Ale są to próby jakich żałuję jak i moją motywacją aby zaprzestać jakichkolwiek prób jest fakt tego,że ze mną w wariatkowie leżały kobiety-matki i wariatki jakie były w szpitalu były odwiedzane przez swoje cudowne dzieci i mężulków czy tam partnerów. To pobudzało mnie do agresji bo ja nigdy nie chciałabym mieć własnej rodziny i jestem ZA odbieraniem praw rodzicielskich takim "matkom" chorującym na przykład na dwubiegunówkę czy schizofrenię aby ich dzieci niech się poniewierają po świecie czy gdziekolwiek by były a tym kobietom chorym na takie schorzenia psychiczne nie nalezy się absolutnie NIC!!!
Nienawidzę takich kobiet z chorobami psychicznymi jakie zostały matkami i przekazały dzieciom wzorce jak i geny swej choroby. I ja mam lcoorvva mać takie pippy żałować??? Że są takie chore i jeszcze mają dzieci jakie muszą je oglądac w szpitalu psychiatrycznym!!! A won z daleka odemnie rypane babska!!! Nie chciałabym mieć nigdy takich "koleżanek" jak i nienawidzę uczuciowości a zwłaszcza pippek borderline jakie to bardzo pragną kochać i być kochane... NIKT WAS NIE POKOCHA PINDY JEDNE!!! NIKT!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz