O mnie

Moje zdjęcie
Jestem bloggerką i Youtuberką z zamiłowania,która kocha być sobą oraz oglądać TV. Moim marzeniem jest studiować oraz..po prostu być wolnym człowiekiem,który przy okazji szanuje wolność innych ludzi i jestem kimś kto żyje swoim życiem. Niegdyś marzyłam o studiach na PWT ale gdy to się spełniło-okazało się,że to nie takie proste. Jestem bowiem megalomanką i przedewszystkim sobą.

piątek, 29 listopada 2024

007

 Lata mijają a ja wciąż jestem tą przysłowiową "Dziewczyną Szamana". Nic się nie zmieniło i nic nie wskazuje na to,że nią nie będę. Jestem jaka jestem i nic nie będę w tym temacie zmieniała. Są i plusy i minusy bycia taką osobą. Nie ma co się rozżalać nad tym co było a co będzie to i tak nadejdzie. Po nocach mi się śni moja przeszłość a ja myślę ciągle o tym czy kiedys uda mi się coś osiągnąć czy też zawsze będzie tak jak jest teraz. Może i to dziwnie zabrzmi ale bycie taką dziwną osobą jaką ja jestem nie raz potrafi mi pokazać, że ludzie boją się lub nie lubią tego czego nie znają lub coś co jest inne.

Dobrze,że mam aleksytymię i nie przejmuję się nigdy opiniami innych ludzi jednak współczuć można osobom borderline jakie ileżby dały aby ich nie odrzucano czy aby nikt nie miał ich w doopie. Ja wiele razy myslałam samotnie jak i dobrze mi sie tak pracuje sam na sam ze sobą. Nie znoszę pracy grupowej czy ogólnie aby być z kimś w parze. Jestem szczęśliwa,że los dał mi okazję by być samotniczką. Takim jak ja trzeba się urodzić. Zamknęłam się już dawno na  nowe znajomości jak i na to,że wogóle są jacyś ludzie na tym świecie.

Nie znoszę świąt bo przypomina mi się od razu mój proces a święta czy to Wielkanocne czy to Bożego Narodzenia bo raz,że w 2009 było przed świętami Bożego Narodzenia takie wielkie procesisko u mnie a w 2015 roku tuż po Wielkanocy stało się ze mną to co się stało i muszę od tamtej pory z tym żyć. Żyję żyjąc bo wiem,że raz się żyje. Nie jest człowiek kotem aby mieć po ileś żyć czy życie to nie gra w jakiej eliminuje się wrogów poprzez zabijanki i pseudo walki a jak się trafi przegrana to jak w nas trafi piorun to odradzamy się jak Fenix z popiołu z nowymi mocami.

Przeżyłam już swoje jak i wiem,że w życiu nie o to chodzi by zdobywać czy wygrywać ale aby móc przeżyć je po swojemu. Nikt za nas nie ma prawa decydować czy mieć do nas pretensji,że żyjemy tak jak żyjemy a co za tym idzie gdy byłam na WSZIF-ie w 2009 roku zwłaszcza przed moim procesem chciano mnie "wibć w kanony swej własnej rodzinki" i nie wiem czemu ale wiele osob błędnie interpretowało moje zachowanie myśląc sobie,że jestem niekochanym przez rodziców dzieckiem i stąd się tak muszę zachowywać. Ale prawda była taka,że ja trzymałam i nadal trzymam z daleka się od matki jaka myśli,że przed sobą ma małe dziecko jakiemu potrzeba miłości i uwagi.

Nigdy nie byłam osamotniona ale bywałam osaczana przez miłość zaborczej matki czy zawsze znajdywali się jacyś ludzie jacy potrafili się do mnie doczepić. Dlatego też nie chcę znać wogóle ludzkich dusz. Nie znoszę jak ktoś mi wydaje rozkazy czy udaje,że mnie uszczęśliwi jak mnie naprostuje na swój tok myslenia...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz